Piesi MUSZĄ mieć pierwszeństwo jeszcze przed pasami - oto dlaczego [FILM]
Nie milknie dyskusja na temat zmian w prawie drogowym, w którym miałby się znaleźć zapis o pierwszeństwie pieszych jeszcze przed wejściem na pasy. Wśród wielu argumentów teoretycznych, nawet tych z pogranicza wróżbiarstwa, pojawiają się również praktyczne, brutalnie napisane przez samo życie. A raczej przez niezmąconą głupotę kierowców.
Na kanale Stop Cham pojawiło się nagranie z przejścia dla pieszych na ul. Płochocińskiej w Warszawie. Jest to jedna z bardziej uczęszczanych tras wlotowych do stolicy od strony Pułtuska, Serocka i Nieporętu. Na filmie widać chłopca w wieku szkolnym, który bezskutecznie próbuje przejść na drugą stronę ulicy przez przejście pozbawione sygnalizacji.
Kierowcy nie zatrzymują się, by go przepuścić, mimo że zrobił to już kierowca auta na pasie do skrętu. W niecałe 30 sekund zatrzymane przed pasami auto jest omijane przez 10 kolejnych. W końcu kierowca, który się zatrzymał nie wytrzymuje, wysiada z pojazdu i nie szczędząc niewybrednych słów sam zatrzymuje jadące samochody, umożliwiając chłopcu pokonanie przejścia.
W dyskusjach na forach i serwisach skupiających kierowców aut i motocykli najczęściej przewijającym się argumentem przeciwko przyznaniu pieszym pierwszeństwa jeszcze przed pasami jest ten o poziomie umysłowym ameby u osób poruszających się na własnych nogach. Że jak dostaną takie prawo, to będą wchodzić pod auta jak barany pod nóż. Oczywiście, w obecnej sytuacji na polskich drogach jest to pewne ryzyko, o czym pisałem we wcześniejszym felietonie. To nie w pieszych leży jednak główny problem.
Polska jest po prostu krajem fatalnych kierowców i nie chodzi tu o samą umiejętność prowadzenia pojazdu, wykonywania ciasnych manewrów czy mistrzowskiego parkowania, choć z tym również szału nie ma. Najgorsze jest przeświadczenie o własnej wyjątkowości oraz lekceważący stosunek do przepisów. Do tego zrzucanie obowiązków na innych - niech ten za mną się zatrzyma. W ten sposób przez przejście na Płochocińskiej przejechało 10 "kierowców", a każdy z nich naraził tego chłopca na śmierć. Ekspertów zza klawiatury zachęcam, by wyobrazili sobie, że ich syn lub córka dwa razy dziennie przechodzą przez to przejście w drodze do szkoły.
Powyższy przykład pokazuje również, jak bardzo potrzebna jest przebudowa infrastruktury. Przejścia dla pieszych przez dwa pasy ruchu w jednym kierunku, pozbawione sygnalizacji świetlnej, powinny zniknąć. W kwestii poprawy bezpieczeństwa jest jeszcze wiele do zrobienia, a infrastruktura wymaga czasu i pieniędzy. Z głupotą kierowców można i trzeba zacząć walczyć od razu.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeTo nie problem z pierwszeństwem przed pasami. Pieszy już był raz na pasach i się musiał cofnąć. Gdyby kierowcy respektowali obecne przepisy, to musieliby się bezwarunkowo zatrzymać jak pieszy jest ...
OdpowiedzLata historii nauczyły nas, że przepisy są przeciwko nam i trzeba je obchodzić zamiast respektować. Każdy jeździ na ile stać go się wykupić. Jak przestanie być stać albo się nie da wykupić to ...
Odpowiedz